Piwo to też alkohol

Na ogół w Polsce alkoholizm kojarzony jest z wódką i wysokoprocentowym alkoholem. Łatwo na myśl przychodzą nam obrazki pijanego i awanturującego się mężczyzny, już nieco trudniej kobiety, która dyskretnie pod sklepem wypija „małpkę”. Na bilbordach czy w telewizji nie zobaczymy reklamy whisky lub wina. Inaczej jest w przypadku piwa, które dosłownie wylewa się na polskich ulicach. Bez trudu dostrzeżemy ogromny plakat chmielowego napoju w drodze do szkoły czy pracy. W promocyjnych gazetkach naszych ulubionych dyskontów roi się od super okazji na sześciopak, a producenci alkoholowego napoju sponsorują dyscypliny sportowe. Na cenę wpływ ma niska akcyza oraz brak podatku cukrowego. Paradoksów jest więcej.

Podczas wywiadu medycznego personel dopytuje pacjenta czy pił on alkohol. Odpowiedź bywa zaskakująca alkohol nie, piwo tak. PIWO to także ALKOHOL. Od którego nierzadko zaczynają się ludzkie dramaty. Pokutuje w nas przekonanie, że piwo do obiadu jest na lepszy apetyty , a wieczorem na lepszy sen. W 0,5l alkoholowego napoju znajduje się około 300kal , a więc jest to równoważność średniego smacznego deseru. Szyszki chmielu ułatwiają zasypianie i chociaż alkohol może nas relaksować to sprawia, że sen jest płytki, a drugiego dnia czujemy się rozdrażnieni.

Romantyczne filmy karmią nas obrazkami z czerwonym winem. Champagne strzela już nie tylko od święta, a drinka traktujemy jak wieczorną herbatę. Zapominamy, że alkohol jest trucizną i jego wpływ na organizm człowieka jest szkodliwy. Etanol około 5-10 minut po spożyciu jest już metabolizowany w wątrobie. Ma on działanie odurzające, narkotyczne oraz zmieniające świadomość. Pod tym względem zalicza się go do kategorii depresantów.

Producent alkotubek chociaż swoją produkcję uruchomił zgodnie z prawem społecznie naraził się na ostracyzm. To budująca rekcja na fakt, że owocowe musy dla dzieci mogłyby być pomylone z wysokoprocentowym „przysmakiem”. Na jednym z poznańskich osiedli obok tradycyjnych lodów już można znaleźć alkolody.

Warto, abyśmy tyle samo kreatywności i uwagi poświęcili na edukacje przeciwko alkoholizmowi i narkomanii. Przemyślana prewencja ma wielką moc. W warszawskich restauracjach rośnie bezalkoholowe menu. Na Instagramie jest coraz więcej osób, które publicznie mówią o swojej rezygnacji z alkoholu. Zastanówmy się dlaczego i w jakich okolicznościach sięgamy po zagłuszające nasze emocje substancję?

Jeśli chcesz porozmawiać ? Widzisz u siebie lub swoich bliskich problem z uzależnię umówi się na wizytę.

Zachęcamy także do podpisania petycji w sprawi ereklam alkoholu, której inicjatorem jest Olga Legosz.

Petycja w sprawie wprowadzenia zakazu reklamy piwa – Petycjeonline.com

Facebook
Twitter
LinkedIn
Telegram
Masz pytanie? Napisz do nas
Terapia par

Nie ważne czy jesteś w związku formalnym czy partnerskim, a ni…